wtorek, 26 maja 2015

You're Gonna Go Far, Kid



Płakała. Czuła każdą zimną łzę spływającą po jej gorącym policzku. Czuła ,że znów los z niej zakpił. 
To wszystko było takie niesprawiedliwe! Czemu to ona zawsze miała tyle problemów! Czemu nie dawała sobie z nimi rady. Słyszała szatański ironiczny śmiech w swojej głowie odbijający się echem. Mówił do niej: ,, Znów przegrałaś! Widzisz.. jesteś nikim w porównaniu ze mną! Mogę zrobić wszystko.. A najbardziej lubię mieszać ci w życiu. To jest naprawdę śmieszne. Oj biedna Nalla znów pokonana przez los. Znów poddaje się na starcie. jesteś nikim! Słyszysz!Nikim! " 
 Następna słona łza spłynęła jej po szkarłatnym policzku kapiąc na kremową piękną sukienkę. Czuła się tak źle. Każde słowo odbijało sie echem w jej głowie. Siedziała tak ,bezradna trzymając głowę rękami. Kropelki słonej wody na jej policzku wyglądały jak diamenty odbijające światło promieni słonecznych. Nie wiedziała co zrobić ze sobą. Czuła sie tak podle! Głos w jej głowie cały czas powtarzał: ,, Jesteś nikim! Przegrałaś! Znowu! hahaha!" Czuła ucisk w klatce piersiowej. 
 Już nie szlochała! Siedziała tylko ,a łzy same spływały z jej zielonych dużych oczu. Zgarnęła ciemno brązowe włosy za ucho. Nagle wstała! Otarła łzy i powiedziała:
-Tym razem ty przegrasz! 
Przebrała się w czarne jeansy i czarną koszulkę z długim rękawem , podwinęła go do łokci. Założyła czarne buty na obcasie. Jeszcze czarne skórzane rękawiczki i czarny płaszcz.
Stała teraz przed lustrem , patrzyła na czarną postać. Długie włosy odgarnęła do tyłu. Zpieła je czarną bandamką . Jej zielone oczy błyszczały. Wiedziała co musi zrobić. 
-No to do dzieła! 

Show me how to lie
You’re getting better all the time
And turning all against the one
Is an art that’s hard to teach
Another clever word
Sets off an unsuspecting herd
And as you step back into line
A mob jumps to their feet


Szła tak ulicą ,teraz już pewna siebie z powagą na twarzy. Wtłaczała się w tłum , dobrze jej to szło.
Weszła do pobliskiej firmy, szła pewna siebie jakby nie zauważalna. Była jak cień. Szybko wkradła się do JEGO biura. Nie było GO , wiec usiadła na jego skórzanym fotelu i odwróciła się w stronę wielkiego okna. 
 Kiedy tylko wszedł ,ona odwróciła się , spojrzała na zamek zamknęła go. Uśmiechnęła się ironicznie czuła jego strach , bawiło ją to. 
Now dance, fucker, dance
Man, he never had a chance
And no one even knew
It was really only you 



 Odwrócił się szybko i próbował otworzyć drzwi. Nie udawało mu się to , a ją to tylko bardziej rozbawiło.

And now you steal away
Take him out today
Nice work you did
You’re gonna go far, kid 


Śmiała się mu prosto w oczy. Z jego naiwności , próżności! Bawiło ją jego przerażenie.
-Teraz wiesz jak oni się czuli. Wiem ,że się boisz!
-Czego chcesz?? -powiedział przerażony
-Tego co ty chciałeś..Kłamstw , Strachu, Śmierci...(mówiąc to patrzyła na swoje czarne rękawiczki ) Role się odwróciły ,prawda? (patrzyła mu prosto w oczy mówiąc te słowa)
 Widziała JEGO zdenerwowanie , zauważyła krople potu na jego czole. Bał się jej! I o to jej chodziło.. 

With a thousand lies

And a good disguise

Hit ‘em right between the eyes x2

When you walk away
Nothing more to say
See the lightning in your eyes
See ‘em running for their lives

Slowly out of line
And drifting closer in your sights
So play it out I’m wide awake
It’s a scene about me
There’s something in your way
And now someone is gonna pay
And if you can’t get what you want
Well it’s all because of me

Nie doceniali jej , jej możliwości , była jedną z tych ludzi w tłumie. Lecz teraz pokazała swoją twarz! Wyłoniła się , pokazała i już się nie bała. Była pewna siebie i niezwyciężona!  Już nikt jej nie dorówna! Nikt nie będzie kierował jej życiem! Wygrała tą walkę! Wygrała! Już nie jest tą samą osobą! Jest pewna siebie i wie czego chce! 
 Wychodząc z JEGO bióra ,spojrzała się na przywiązanego do krzesła człowiek i powiedziała szyderczo patrząc mu w oczy.
-Wygrałam!
 Stała teraz na zboczu góry , przyjechała motorem. Jej ironiczny uśmiech nie znikał. Była zwyciescą!
Zakpiła z losu i wygrała! Wiedziała co robić ,już nie czuła sie zagubiona!
-I co? Kto tu jest nikim? Wygrałam! WYGRAŁAM tą walkę! 
 Przed nią ukazała się mężczyzna , stworzony  jakby z cienia.
-To jeszcze nie koniec! Widzę ,że się szybko uczysz! 
-Pff.. Przerosłam mistrza! Zabije Cie własnymi kłamstwami! 
-Do mnie należy ostatnie słowo!
-Które jest niczym!
 Mężczyzna rozpłynął się. Już nie rządzi uczuciami i jej życiem! Został pokonany! To koniec!!
W jej zielonych oczach tańczyły płomienie. Wiedziała ,że wygrała i to sie liczyło!


Clever alibis

Lord of the flies

Hit ‘em right between the eyes x2

When you walk away
Nothing more to say
See the lightning in your eyes
See ‘em running for their lives




💗💗💗
Jest to opowiadanie napisane do piosenki 

Nightcore - You're Gonna Go Far
Bardzo mi się spodobała i jakoś pod wpływem emocji napisałam TO. Mam nadzieję że się spodoba ;3 



poniedziałek, 25 maja 2015

Rozdział 11 ,, Magia "



- Ta kobieta co cię zaatakowała. To nie była zwyczajna kobieta.. Ona była sługą złej czarownicy ,która chce zabrać twój naszyjnik.
-Mój naszyjnik.. Ale dlaczego..?
-Jest on potężniejszy niż ci się wydaje! Kiedy ona zdobędzie to czego chcę będzie chciała przejąć władzę nad naszą krainą ,ale zdaje mi się ,że nad twoim światem również.
- Co się stanie kiedy ona zdobędzie naszyjnik?
-Będzie bardzo źle , nie umiesz sobie wyobrazić jaka ona będzie potężna. Nikt jej nie pokona , nie zdołamy już nic zrobić.
-No to muszę zrobić wszystko ,żeby mi go nie odebrała. Ale ta zła czarownica... ona była z tego świata ,tak?
-Nie do końca... Ona .. hmm.. Ona jest taka jak ty , była zwykłą dziewczyną.
-To czemu stała się zła?
 Rozal spochmurniała. Widać ,że  był to dość delikatny temat ,ale ja musiałam wiedzieć ,więc nie odpuszczałam!
- Pewnie nie chcesz mi tego powiedzieć.. ale muszę wiedzieć aby nie popełnić tego samego błędu. Chyba rozumiesz ,prawda?
-Tak , to dość drażliwy temat.  Stała się taka przez zazdrość.
-Coś czuje ,że nie dowiem się szczegółów?
-Nie teraz.. dowiesz się w odpowiednim czasie..
-No dobrze nie będę pytać ,ale jak mam się bronić przed takimi kobietami? Bo chyba będzie ich więcej..
-Tak masz rację i właśnie dlatego dziś będziesz mieć pierwszą lekcję ,która ułatwi ci życie w twoim świecie i tutaj.
-Sztuki walki?
-Na początek parę sztuczek magicznych
Po tych słowach Rozal uśmiechnęła się figlarko i podeszła do balkonu.
- Ten medalion daje ci też moce.
-Ale takie.. ,że czary?
-Tak , właśnie takie. Pokaże ci parę zaklęć w obronie.
-Wow! To będzie ciekawe .
-Magia jest piękna ( W tym  momencie wyczarowała małe płomyki goniące się wokół Nalli ) Ale może być też zła ( teraz powstał czarny płomyczek ,który zgasił jeden dobry)
-To smutne..
-Ale niestety prawdziwe..
-Czego mnie dzisiaj nauczysz?
-Nauczę cię tworzyć tarczę i ..
-Iii..
-Rzucać kulami ognia? ..., tak można to nazwać
 -No to zaczynamy 
Rozal klasnęła w ręce i nagle pojawiliśmy się na arenie. Była naprawdę wielka. Po prawej stronie tor przeszkód . Po lewej słomiane ludziki i doklejone serca. To chyba było coś do ćwiczeń na celność. To wszystko było takie inne! Nie mogła w to  uwierzyć ,że dzieje się na prawdę. Ale tak! tak właśnie było! teraz stoi tu i bacznie obserwuje arenie , każdy jej kąt przeszukała wzrokiem. Gdyby arena miała uczucia mogła by sie zarumienić ,przez je uważne ,zdumione spojrzenia. 
-To czego najpierw mnie nauczysz? Tarcza , kule ognia?
- Może najpierw tarcza. Jest dość łatwiejsza. Mniej pracy!
-No dobrze! To pokarz mi ! 
-Musisz ułożyć odpowiednio ręce! Zaciśnij pięści.. o tak... ustaw je przed siebie krzyżem. O tak.. i teraz wyobraź sobie jakąś osobę lub rzecz kojarzącą ci się z ochroną. Musisz się skupić. 
Nalla wyobraziła sobie wielki potężny dąb. Był naprawdę ogromny , twardy i mosiężny. Kiedy otworzyła oczy zauważyła że przed nią znajduje się zielona tarcza ze światła. Była piękna , bardzo podobało się jej co zdołała zrobić. Była dumna z tego co stworzyła!
-No to już tarcze potrafisz tworzyć! Pamiętaj ,zawsze myśl o tej rzeczy! Z czasem wystarczy że tylko o tym pomyślisz i ułożysz ręce a tarcza się pojawi. Na razie musisz się skupić. Powtórzymy to jeszcze parę razy i przechodzimy dalej.
-Dobrze! Niech tak będzie. 
Dziewczynie szło coraz lepiej. Parę prób a już nie musiała aż tak bardzo się wysilać/
-Dobrze teraz kule ognia. Tutaj także musisz zacisnąć pieści! Tak naprawdę wszystko polega na tym abyś sobie to wyobraziła i skupiła na danej czynności. 
-Czyli mam sobie wyobrazić ogień?
-Tak i skupić się na pięściach.
Nalla bacznie obserwowała dłonie i myślała o ogniu. Nic się nie działo ,lecz ona nie poddawała się. Dalej nic się nie działo. Dziewczyna spojrzała na niebo i znów na zaciśnięte pieści . Uspokoiła się ,wzięła głęboki oddech i znów myślała tylko o ogniu. Nie zdawało sobie sprawy że w jej oczach tańczyły małe złote płomyki i stało się. Jej pięści zaczęły tlić się ogniem. Była podekscytowana uśmiechnęła się zwycięsko i spojrzała na uśmiechnięta Rozal.
-Bardzo dobrze. Teraz unieś rękę wceluj w punkt i wyobraź sobie że rzucasz ogniem .. Wyobraź sobie coś buchającego.. Tak.. 
-Hmm.. no dobrze 
Podniosła rękę. Wycelowała w jednego z kukieł i wyobraziła sobie kulkę ognia ,którą ona rzuca. I wystrzeliła ogniem w przeciwnika. Jak się okazało prosto w serce. Co było dość zaskakujące bo stały daleko. 
-Bardzo dobrze ci idzie! Teraz znów musimy poćwiczyć! 
Roazl machnęła ręką a z ziemi wyłoniły się kukły. Stały nieruchomo ,lecz wydawały się żywe.
-Czy one czują? Są takie.. jakieś.. no.. żywe..
-Nie spokojnie.. Nie czują nic. I tak są żywe ,lecz rozkazałam im stań nieruchomo. 
-Eee.. czyli zabije ich?
-Nie możemy tego tak nazwać. Zabijać można coś żywego co ma uczucia i własny rozum. A to są kukły które są zdolne do wykonywania moich rozkazów i poruszania się , nic więcej. Spokojnie , możesz na nich ćwiczyć!
-Eee... No dobrze!
I zaczęła rzucać w nie pociskami kul z ognia. Skupiła swoje myśli na celu i ogniu. Szło jej naprawdę dobrze. Po wielu strzałach  Rozal powiedziała:
-Na dzisiaj koniec! 
-Już ? Szkoda , nawet było fajnie!
-Tak wiem i jestem z ciebie dumna! Szybko się uczysz , co jest bardzo przydatną cechą.
-Dziękuję
-Teraz musisz już wracać!
-Już ??
-Tak.. Do zobaczenia jutro!
-Do zobaczenia!
 Wszystko powoli zachodziło mgłą słowa Rozal były coraz bardziej niewyraźne. Aż w końcu wszystko znikło. Została pustka... Nalla szybko obudziła się spojrzała na zegarek.. 3;00. Była zmęczona. Ułożyła się wygodnie i znów zasnęła,

                                                            *Rozal*

Gdy tylko Nalla opuściła krainę podszedł do niej mężczyzna. Był wysoki , dobrze zbudowany , poważny. Miał bliznę na policzku i czarne przenikliwe spojrzenie. 
-Jak Nalla się sprawuję?
-Bardzo szybko się uczy i udowodniła ,że jest bardzo dobrą osobą.
-W jaki sposób królowo?
- Podczas treningu wahała sie co do zwalczenia kukieł ponieważ bała się że je skrzywdzi. Pokazała ,że nie chce zabijać jeśli coś to tylko z konieczności. Udowodniła już na pierwszej lekcji ,że odpowiednią osobą do noszenia naszyjnika. Jest godna tego daru. 
-Jest Pani pewna?
-Tak Piotrze.
-Miejmy nadzieje ,że nie zawiedzie Pani przeczucie.
Odchodzi ...


niedziela, 24 maja 2015

Rozdział 10 ,, Sea Sun"

   



   I zasnęłam..
   Obudziłam się na plaży ,to była ta na której wspaniale spędziłam czas z nowymi znajomymi. Było ciepło a ja leżałam na piasku.  Otworzyłam powoli oczy i rozejrzałam się po wakacyjnym krajobrazie , bo właśnie tak mi się kojarzyło to miejsce. Usiadłam na żółtych gorących kryształkach zwane piaskiem. Spoglądałam na turkusowe  (chyba) morzę. (Jeśli to jezioro.. to naprawdę jest ogromne)  Czułam się tu tak błogo ,przepełniało mnie szczęście i miałam lekkie dreszcze przez bryzę. Mogłabym tu tak siedzieć , nie myślałam o problemach . Siedząc tu przypominały mi się same wspaniałe wspomnienia , nawet z dziecięcych lat. Co było dość dziwne ,bo z moją pamięcią bywa naprawdę źle. Tak , to właśnie ja! Przecież nikt nie jest idealny , prawda?
  Rozmyślałam tak o wszystkich dobrych rzeczach ,gdy nagle poczułam dotyk na moim ramieniu. odskoczyłam i szybko się odwróciłam. To był Kamil. Uśmiechnęłam się , spojrzałam na morze ( wodę ) i usiadłam wygodnie na piasku tak jak wcześniej. On usiadł obok mnie i powiedział.
-Czekaliśmy na ciebie
-Naprawdę?
-Tak!
-Mam do ciebie pytanie..
-Dajesz!
-Widzisz tą wodę..
-tak..
-Co to jest.. Morzę .. jezioro?
-Jest to Sea Sun
-Dość nietypowa nazwa..
-Tak ,ale ma swoją  opowieść
-A opowiesz mi ją? - teraz patrzyłam na niego z zaciekawieniem.
Spojrzał na mnie uśmiechnął się i powiedział
-No dobrze..- I znów zapatrzył się na turkus morza.
 Zapadła cisza , chłopak jakby się zastanawiał od czego zacząć ,a może jak to było. Nie mogłam tego dostrzec po jego minie. Był skupiony , w jego czarnych oczach można było dostrzec blask. Teraz sobie zdałam sprawę ,że mi się podoba.  Choć.. stop! Nalla! On jest z innego kraju .. świata. Nie ma takiej opcji ,żebyśmy .. my .. no.. Nie ! Przestań o tym myśleć! Nie patrz sie tak na niego! To jest trudne.
-Mówi się ,że to jest magiczna woda zaczarowana przez jedną z księżniczek. Była to królowa słońca ,zaczarowała tą wodę aby przypominała Ci o wszystkich dobrych wspomnieniach! W trudnych chwilach można tu przyjść ,usiąść i napawać sie widokiem i szczęściem jakim darzy cie moc Sea Sun. Wszyscy lubimy tu przychodzić. Dlatego tu na początku cie zabraliśmy. Pewnie nie poczułaś tej mocy bijącej od wody ale to przez to ,że się na niej nie skupiłaś.
-Wow! Brzmi naprawdę ciekawie. Tak , nie realnie! I.. magicznie
-Tak..hmm..MAGICZNIE!
 Musimy iść! Rozal chciała z tobą porozmawiać , to chyba jakaś ważna sprawa ,bo była przejęta.
-Nie obrazi się ,że tak długo tu siedziałam.
-Nie.. Na pewno nie .. Ona zrozumie.. A teraz choć !
Wstał otrzepał się z piasku , nawet od dołu wyglądał cudownie..Ehh.. Nie nie mogę tak myśleć!
Wstałam i ruszyłam za nim , wolnym krokiem szliśmy do miasteczka .. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym . Czułam się tak swobodnie ,mogłam być sobą i nikt tego mi nie zabroni i nie zakaże. Czułam się jak podczas tańca. Wolna, swobodna i szalona! Gdy dotarliśmy do wioski ,każdy zajmował się czymś innym. Wszyscy byli tacy pogodni i mili. Uśmiechałam sie do każdego i witałam. Szłam u boku Kamila z wielkim bananem na twarzy!
 W głębi miasteczka stał zamek. Był hmm.. bardzo nietypowy. Zrobimy ze .. szkła ,ALE WYGLĄDAŁ ŚLICZNIE. Wszystko wokół wprawiało mnie w zachwyt! Nie mogła się napatrzeć!
Szliśmy razem tak przez korytarz i dotarliśmy do wielkiej sali balowej. Na środku stała Rozal! Podeszłam do niej przywitałam się. Była spokojna ,ale zaniepokojona. Denerwowała się a ja nie wiedziałam dlaczego. Chodzi o tą kobietę? Miałam dziwne i mocne przeczucie ,że tak..
-Czy mogłabyś mi opowiedzieć co dziś dokładnie się wydarzyło?
-Tak oczywiście ..
Rozal słuchała wszystkiego co mówiłam i nie przerywała mi co było dość nie typowe.
-hmm.. A więc już wiedzą.. Jest coraz niebezpieczniej.. Musimy zacząć szybciej naukę..
-Ale co się stało!? Kto już wie? Jak to niebezpieczniej?
-Ohh.. Nalla .. to skomplikowane ..
-Tak wiem.. Na pewno.. Ale chce wiedzieć!
-Bo widzisz..